7 listopada 2011

Jesienne powroty

Wraz z nadejściem chłodniejszych dni powróciłam do dwóch kosmetyków, o których zapomniałam w okresie letnim.

Pierwszym z nich jest Ultradelikatny róż do policzków z Inglota nr 73.





O tym różu wspominałam już kiedyś na moim kanale YT. Kolor nr 73 idealnie pasuje na sezon jesienno-zimowy. Ładnie ożywia moją bladą cerę. Ten odcień polecam do cer naczynkowych, gdyż niweluje on naturalne rumieńce i zaczerwienienia na policzkach.
Róż jest dobrze napigmentowany. Trzeba go nakładać z umiarem miękkim, dużym pędzlem, bo można przesadzić. Jest trwały.

Kolejny kosmetyk, z którym się ostatnio przeprosiłam to Manhattan Soft Mat Lipcream nr 56K




Kolor pomadki jest dość intensywny i widoczny, ale dzięki matowemu wykończeniu efekt jest subtelniejszy. Pomadka długo utrzymuje się na ustach.

Bardzo lubię taki zestaw kolorów na twarzy. Obecnie używam ich praktycznie codziennie.


Pozdrawiam
Buziaki

6 listopada 2011

Lirene Intensive Cover - recenzja

Po tym jak zaczęłam podejrzewać podkład mineralny Pixie o zapychanie, postanowiłam na jakiś czas porzucić minerały i zamienić je na tradycyjny fluid. Padło na Lirene Intensive Cover (jak zwykle zakup sugerowany YT :) To podobno zamiennik Bourjois Healthy Mix, ale ja nie mam niestety porównania, gdyż tego drugiego nie używałam.

Za podkład Lirene zapłaciłam około 25 zł. Jego pojemność to 30 ml.
Moja cera: mieszana, naczynkowa, problematyczna.

Tak prezentuje się opakowanie:



Opakowanie
Higieniczne z pompką. Wygodne.

Paleta kolorów
Uboga. Mam cerę jasną, ale nie bardzo bladą. Mnie się udało znaleźć odcień w miarę pasujący, ale mógłby być nieco jaśniejszy. Mam kolor beżowy nr 707. Bledzioszki będą miały problem z doborem odcienia.




Konsystencja
Gęsta i ciężkawa. Podkład czuć na twarzy w trakcie i tuż po aplikacji. Dość długo się wchłania. Wygładza cerę dzięki silikonom. Jest zupełnie niewidoczny na twarzy, nawet z bliska.

Krycie
Podkład dobrze ujednolica cerę, kryje przebarwienia, zaczerwienienia. Do większych niespodzianek potrzeba korektora.

Świecenie
Podkład w ogóle nie matuje. Zresztą producent tego nie obiecuje. Skóra już po nałożeniu lekko się błyszczy. Bez pudru się nie obędzie.

Aplikacja
Bezproblemowa. Nie robi smug. Nakładam palcami. Ale pędzel do podkładu też się sprawdza.

Trwałość
Po przypudrowaniu wytrzymuje bez zmian około 6h. Przy pocieraniu i dotykaniu twarzy może się zetrzeć. Pod wieczór znika z nosa i trochę się świeci, ale tragedii nie ma.

Fluid bez przypudrowania:


 Fluid po przypudrowaniu, z różem Inglota:




Moja ocena: 4/6
Czy kupię ponownie: raczej nie

Edit: Podkład świetnie się sprawdza podczas mrozów. Chroni buzię przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Dobrze sprawuje się nawet na tłustych zimowych kremach. Nie spływa. Oczywiście trzeba twarz przypudrować.


Pozdrawiam
XOXO

Bourjois Volume Fast & Perfect Rotating Mascara

O tym tuszu po raz pierwszy dowiedziałam się z YT (jak zwykle :) i od razu zapragnęłam go przetestować. Chciałam na własnej skórze przekonać się, czy tego typu wynalazek sprawdzi się i jakie będą efekty używania rotującej szczoteczki.

Tusz Bourjois Volume Fast & Perfect nie należy do najtańszych, porównując z innymi drogeryjnymi maskarami. Zapłaciłam za niego około 55 zł. Tusz ma pojemność 9 ml.

Tak prezentuje się opakowanie i szczoteczka:




Szczoteczka
Jest tradycyjna, dość długa i niezbyt szeroka. Obejmuje za jednym razem wszystkie rzęsy. Minusem jest zbierający się na końcu tusz.

Konsystencja
Tusz na początku był bardzo rzadki i sklejał mocno rzęsy. Po około 2 tygodniach tusz zgęstniał i zdecydowanie lepiej rozdzielał i rozczesywał rzęsy. Ale wciąż zdarzało mu się przy drugiej warstwie delikatnie sklejać rzęsy. Po miesiącu zaczęły pojawiać się malutkie grudki.

Aplikacja
Minęło trochę czasu zanim nauczyłam się posługiwać obrotową szczoteczką. Kilka razy wkręciłam sobie w nią rzęsy :)

Efekt na rzęsach
Tusz dobrze wydłuża rzęsy. Pogrubienie widać po drugiej warstwie. Efekt jest wyrazisty. Jednak przy drugiej warstwie łatwo o sklejenie rzęs.

Kolor
Intensywnie czarny i wyrazisty.

Trwałość
Tusz wytrzymuje cały dzień, nie znika z rzęs i nie osypuje się.

Demakijaż
Największy minus tuszu i powód, dla którego nie kupię jej więcej. Maskarę bardzo trudno zmyć. Stosuję płyny micelarne, dwufazowe i żele do mycia twarzy, a i tak budzę się rano z ciemnymi smugami przy dolnych rzęsach.






Moja ocena: 3/6
Czy kupię ponownie: Nie