Wypróbowałam ostatnio fryzurę "na skrpetkę" :) I oto rezultaty jak mi poszło.
Tym z Was, które nie wiedzą jeszcze o co chodzi radzę zajrzeć tu.
Za pierwszym razem nie było łatwo, ale się udało. Użyłam małej czarnej skarpetki "stopki". Koczek jednak nie był trwały i musiałam użyć wsuwek, aby się nie rozwalił.
Za drugim razem wzięłam czarną skarpetkę - podkolanówkę :) I było dużo lepiej. Skarpetka miała dużo mniejszy otwór w środku. Koczek trzymał się bez wsuwek i był większy.
Ostatnio w H&M pojawiły się wypełniacze do koków za 9,90 zł. Ale zostały jedynie w kolorze dla blondynek, więc się nie skusiłam.
Poniżej zdjęcia koków ze skarpetą - stopką.
Pozdrawiam
Buziaki
Masz śliczne włosy, kok wyszedł super!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuń