3 września 2011

Jestem na nie

Z braku 2-fazowego płynu do demakijażu z Bielendy zakupiłam płyn z Nivea. Akurat był w promocji, więc się skusiłam. Niestety dwufazowiec okazał się chybionym zakupem. Strasznie szczypie mnie skóra wokół oczu podczas zmywania nim makijażu. Osobom o wrażliwych oczach radzę omijać go szerokim łukiem. Jakby tego było mało warstw płynu praktycznie nie da się połączyć. Choćby nie wiem jak mocno potrząsać buteleczką. Po raz kolejny przekonałam się, że kosmetyki Nivea nie są dla mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz