7 listopada 2011

Jesienne powroty

Wraz z nadejściem chłodniejszych dni powróciłam do dwóch kosmetyków, o których zapomniałam w okresie letnim.

Pierwszym z nich jest Ultradelikatny róż do policzków z Inglota nr 73.





O tym różu wspominałam już kiedyś na moim kanale YT. Kolor nr 73 idealnie pasuje na sezon jesienno-zimowy. Ładnie ożywia moją bladą cerę. Ten odcień polecam do cer naczynkowych, gdyż niweluje on naturalne rumieńce i zaczerwienienia na policzkach.
Róż jest dobrze napigmentowany. Trzeba go nakładać z umiarem miękkim, dużym pędzlem, bo można przesadzić. Jest trwały.

Kolejny kosmetyk, z którym się ostatnio przeprosiłam to Manhattan Soft Mat Lipcream nr 56K




Kolor pomadki jest dość intensywny i widoczny, ale dzięki matowemu wykończeniu efekt jest subtelniejszy. Pomadka długo utrzymuje się na ustach.

Bardzo lubię taki zestaw kolorów na twarzy. Obecnie używam ich praktycznie codziennie.


Pozdrawiam
Buziaki

2 komentarze:

  1. fajnie, że wróciłaś do nagrywania, blog odkryłam niedawno... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny odcień tego różu, może właśnie na ten kolor się zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń